niedziela, 3 lutego 2013

#1# Katastrofa


Głośny budzik nie pozwolił mi ani na chwilę uciec w krainę snu. Chciałam chociaż jeszcze na chwilę zasnąć. Niestety to było a-wykonalne. Trzeba wstać i ruszyć tą ociężałą dupę. Zawsze rano mam problem ze wstaniem. Ktoś mądry kiedyś powiedział, że najlepiej śpi się rano. Absolutnie się z tym zgadzam. Poszłam do łazienki i wzięłam szybki prysznic. Spięłam włosy w wysokiego kuca i ubrałam się w to. Złapałam za torbę i wyszłam prędko z pokoju.
Na dole siedzieli rodzice popijając poranną kawę.
- Cześć mamo – Podeszłam do niej i cmoknęłam ją w policzek – Cześć papciu gapciu – Jego również pocałowałam i zajęłam miejsce przy stole. Mama postawiła przede mną miskę z płatkami czekoladowymi. Moje codzienne śniadanie.
- Zaraz śmigamy na lotnisko – uśmiechnął się tata.
- Zapomniałam – stuknęłam się z otwartej dłoni w czoło – Wy dzisiaj lecicie do Singapuru!
- Dokładnie – uśmiechnął się tata. – Poradzisz sobie przez ten tydzień?
- Pewnie, bawcie się dobrze i zwiedzajcie co się da.
- W razie Hugo, dzwoń do pani Kwaśniak. Przyjdzie z pomocą nawet w środku nocy. Prosimy abyś nie robiła wielkich imprez! – spojrzała na mnie pobłażliwie.
- Mamuś nie żartuj sobie! – zaśmiałam się – Przecież wiesz, że wolą iść do klubu niż siedzieć w domu.
- To też mnie martwi – powiedziała z dezaprobatą.
- Jedźcie, bo się spóźnicie! – ponagliłam ich.
Pożegnałam się z nimi. Smutno mi było, bo znowu zostają sama, ale przyzwyczaiłam się do tej samotności. Czasem myślałam o tym, żeby ze sobą skończyć, ale nie miałam odwagi. Chciałam jeszcze trochę pożyć, potańczyć, naćpać się i najarać.
Skończyłam jeść i poszłam do szkoły.

*** 

Lekcje skończyłam o wpół do czwartej. Nie chciało mi się wracać do pustego domu. Szłam ulicami Nysy i patrzyłam na ludzi zajętych codziennymi problemami. Jedni rozmawiali przez telefon i nie zwracali uwagi na to co dzieje się dookoła. Małe dzieci biegały po chodnikach, a ich matki na darmo próbowały je uspokoić. Szłam do domu kultury. Szłam potańczyć, zrelaksować się kołysząc biodrami w rytm muzyki.
Weszłam do dużego jasnego holu. Podeszłam  do recepcji.
- Jessica! – pani Krysia wstała ze swojego miejsca i podeszła do mnie. Wycałowała moje policzki ostawiając na nich krwisto czerwone ślady szminki. – Co cię do nas sprowadza? Czyżbyś zdecydowała się na dołączenie do formacji tanecznej?
- Nie. Nie dla mnie tańczenie z Flame. Raczej jestem za słaba, żeby za nimi nadążyć. – uśmiechnęłam się sztucznie. Zawsze chciałam tańczyć, ale oni naprawdę są dla mnie za dobrzy.
- Bzdury gadasz! Jesteś wspaniała i masz talent. Tu masz klucz, cała sala jest twoja. Tylko nie połam nóg – pościła mi perskie oczko.
Wbiegłam schodami na górę. Zbliżyłam się do drzwi i włożyłam klucz do dziurki. Weszłam do pokoju rzucając torbę na stół stojący pod ścianą. Ze wszystkich stron otaczały mnie lustra. Zdjęłam buty i ustawiłam je pod ścianą. Zdjęłam również koszulkę i spodnie. Od rana planowałam przyjście tutaj i ubrałam top, żeby nie tańczyć w samym staniku. Przejrzałam się w lustrze i uśmiechnęłam się do wieży stojącej na stoliku. Wyjęłam z torby pendriva i podłączyłam go do odtwarzacza. Włączyłam pierwszą piosenkę na liście. Z głośników poleciała szybka muzyka <klik>. Zaczęłam się rozgrzewać. Krok w tył, obrót i ukłon. Podskok, ramiona i All the Box. Lekki rozkrok i bioderka. Ręce na boki i fala.
Wykonywałam różne ćwiczenia, które właściwie nie pasowały do muzyki, ale dobrze rozgrzewały mięśnie. Czułam, jak moje serce bije szybciej. Czułam ten przyjemny brak tchu podczas piruetów, przeskoków, gwiazd.
Piosenka dobiegła końca. Usiadłam na podłodze z wyprostowanymi nogami. Chwila ciszy pozwoliła mi uspokoić przyśpieszony oddech. Rozległy się nuty nowej piosenki.
Na tej drodze bywa ślisko…
Wstałam i zaczęłam tańczyć. C-walk i przykucnięcie, wyskok, lewa noga w przód.
Tańczyłam dobre trzy godziny. Włosy miałam mokre od potu, mięśnie drgały ze zmęczenia. Zabrałam pendrive i włożyłam go do torby. Spojrzałam na swoje odbicie w lustrze. Czerwone policzki, błyszczące oczy. Uśmiechnęłam się i zarzuciłam torbę na ramię. Zgasiłam światło i wyszłam zamykając za sobą białe drzwi na klucz.
Oddałam klucz pani Krysi. Pożegnała mnie równie wylewnie, jak przywitała. Wyszłam z Domu Kultury wycierając policzki z czerwonej szminki.
Sięgnęłam do torby i wyjęłam jednego szluga, którego dał mi dzisiaj Alan. Darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby, nawet nie zapytałam go co to jest. Z kieszeni spodni wyjęłam zapalniczkę. Odpaliłam blanta i szłam przez miasto nie przejmując się niczym.
Po godzinnym marszu i wypaleniu czterech fajek byłam w domu. Cicho otworzyłam drzwi i weszłam do holu. Torbę zawiesiłam na wieszaku, a buty włożyłam do szafki. W samych skarpetkach weszłam do kuchni i z lodówki wyjęłam jogurt pitny. Zauważyłam, że mam wiadomość na sekretarce. Myślałam, że to ktoś do mamy, albo taty. Niestety myliłam się. Słowa wiadomości nie do końca docierały do komórek mózgowych.
Nikt nie przeżył… katastrofa lotnicza… nie żyją… składamy kondolencje… jutro ktoś się z tobą skontaktuje.
Upadłam na kolana i zaczęłam płakać. Łzy ciekły mi po policzkach skapując na kremowe płytki. Czułam pustkę, lęk i wszechogarniający smutek. Oddadzą mnie do domu dziecka. Będę tam siedzieć, aż do usranej pełnoletniości! Nie mogłam się uspokoić. Moi rodzice… moi kochani rodzice. Już więcej ich nie zobaczę. To koniec. Wszystko przez ten jebany samolot! Nie poświęcali mi czasu, ale byli, byli i mnie kochali pomimo to. Teraz już nie mam nikogo! Ani cioć, ani wujków! Jestem sama, nie kochana i opuszczona.
Sama nie wiem kiedy usnęłam z wycieczenia leżąc na zimnych kremowych płytkach skropionych moimi łzami.

No i rozdział numer 1 już jest.
Jak wrażenia? Mam nadzieję, że zapowiada się ciekawie.
Doszła do wniosku, że rozdziały będą krótsze, ale dodawane częściej.
Myślę, że to najlepszy wariant.

Pozdrawiam
ArinStreal <3

11 komentarzy:

  1. Świetne *.*
    Czyżby miała kogoś w Londynie ? :>
    Zapowiada się bardzo ciekawie ;)
    Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział :D
    Dziękuję, że komentujesz i czytasz u mnie ;3
    /onedirectionimaginyyy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. reklamka :D http://www.facebook.com/ann.gear.1

    OdpowiedzUsuń
  3. fajne ^^
    Zapraszam na mojego, wchodźcie komentujcie :))
    http://myimagination-onedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. świetne ;d czekam na ciąg dalszy ;d
    pozdrawiam ;d i wpadaj do mnie ; *

    http://nowezyciezonedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowne :)
    Kiedy nn *_*
    Piszesz bardzo fajnie i ciekawie :)
    Na pewno jeszcze tutaj wpadne :)
    http://enchanted-world-silent-thoughts.blogspot.com/
    zapraszam do mnie

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudowne :)
    Kiedy nn *_*
    Piszesz bardzo fajnie i ciekawie :)
    Na pewno jeszcze tutaj wpadne :)
    http://enchanted-world-silent-thoughts.blogspot.com/
    zapraszam do mnie

    OdpowiedzUsuń
  7. hej ja jestem z zapytaj
    pamiętasz .?
    http://zapytaj.onet.pl/Category/007,010/2,23298141,Piszesz_opowiadania_.html
    jak bys mogła to dodaj dziś kolejne :d
    jak coś to ,to mój blog :D
    -->http://katiaopowiadania.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeszcze tego nie przeczytałam do końca a już się zakochałam !
    Świetny blog ! <3

    + zaprasza do mnie ;D
    http://rock-me-one-direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudowny blog, rozdział zrobił na mnie ogrome wrażenie :) Z wielkim zamachem zabieram się za czytanie dalszych rozdziałów. Pozdrawiam :)
    --------------------------------
    Zapraszam do mnie http://swiatnastolatkovv.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń